Limit u bukmachera - Jak szukać ustawek? - Jak analizować giełdę? - Spadki kursów? - Błąd bukmachera

Witam serdecznie!

Siedzę w pociągu bez Internetu, mam trochę czasu, więc pomyślałem, że stworzę krótki artykuł. Artykuł na podstawie kilku screenów, które właśnie miałem usuwać, robiąc porządki na pulpicie swojego laptopa. Czy może to być ciekawe? Oceńcie sami.

Temat numer 1 - limity u bukmachera

Co to znaczy mieć nałożone limity u bukmachera? Dla mnie odpowiedź jest prosta, nie możesz zagrać za taką stawkę jaką byś chciał. Według mnie jest to małe wyróżnienie, jeśli dostałeś specjalne limity, to znaczy, że jesteś "kumaty" i bukmacher nie widzi w Tobie klienta, na którym mógłby zarobić. Zostanę tylko na "Naszym polskim podwórku". Bez oceniania bukmacherów zagranicznych. Patrząc na polskich bukmacherów, nie ma bukmachera, który nie dałby mi limitu stawki na moim koncie gracza. Obecnie większość moich zakładów trafia do ręcznej autoryzacji bukmachera. Jedni bukmacherzy czasami przyjmują mi kupony za jakieś drobne stawki typu 50 czy 100 zł. Inni boją się nawet przyjąć 2 złotych.


Skupię się tutaj na próbie zawarcia zakładu na 2 złote z liderem rynku. Jakiś czas temu chciałem sprawdzić jak wygląda sytuacja na moim koncie gracza u najbardziej popularnego bukmachera w Polsce. Wpłaciłem 100 zł, próbowałem zagrać cokolwiek. Niestety nic mi się nie udało obstawić. Rozumiem, że bukmacher odrzuca mój kupon, jeśli widzi, że gram jakieś podejrzane, niszowe spotkanie. Jednak co powiedzieć o bukmacherze, który nie chce przyjąć 2 złotych na mecz eliminacyjny do mistrzostw Europy, po kursie 1.3? 1.4? Czy bukmacher boi się, że mogę wygrać 2 złote i 28 groszy? I nie mówimy tutaj o jakiejś początkującej firmie, a bukmacherze numer 1 w Polsce pod kątem obrotów. Bukmacher, którego niedawno przejął zagraniczny podmiot za kilka miliardów złotych ! Chyba, wiadomo o kogo chodzi 😉 No cóż taka polityka firmy.

Podsumowując, jeśli jesteś dobry, to prędzej czy później „zwykły” bukmacher nałoży na Ciebie limit stawki na zakład. Rozwiązaniem jest kombinowanie i gra przykładowo na brata, siostrę, żonę itp., co jest oczywiście niezgodne z regulaminem oraz ryzykowne. Inne rozwiązanie to chodzenie do punktu naziemnego wybranego bukmachera, chociaż tam też potrafią wywiesić Twoje zdjęcie i dokleić napis „tego Pana nie obsługujemy” (możesz sobie wygooglować historię Marcina Krzywkowskiego i jego spór z fortuną).

Temat numer 2 - ustawione mecze

W ostatnim czasie trochę nowych osób dołączyło do grupy Szukamy Ustawek. I znów wracają te same powtarzające się pytania: "Jak szukać ustawek?" "Jak analizować giełdę?" "Spadki kursów?"

Skupię się ponownie tylko na sobie. Opisze krótko jak ja to robię. Dla mnie najważniejsze są różnice w kursach w spotkaniu na żywo.

To znaczy, to co się dzieje przed meczowo jest dla mnie mniej warte. Przed meczem na ruchy kursów ma wpływ wiele czynników. Na przykład sytuacja kadrowa, przykład sprzed kilku dni, Senegal grał mecz z Rwandą. Kurs na Senegal wzrósł z poziomu 1.1 do około 2. Czy powodem był przekręt? Nie. Po prostu Senegal wysłał do boju rezerwowy skład. Wiele tego typu sytuacji spotkać można w drużynach typu U23, kiedy czasami jedna z drużyn wzmacniana jest zawodnikami z podstawowej drużyny seniorów. Zdarza się, że drużyna zamiast grać w 11, to ma tylko 9 zawodników do gry, stąd też czasami mocne spadki kursów na overy. To jest tylko 1 czynnik, jest ich więcej.

Nie patrzę też i nie analizuję wykresów. Dla mnie najważniejsze jest to:

  • Jaki kurs w tej chwili jest na giełdzie / a jaki w tym samym czasie u „zwykłych bukmacherów”
  •  Jakie stawki próbują przyjąć / czy jest to „dziubanie po kilkadziesiąt euro, czy mocniejsze stawki za kilka K
  • Ile łącznie już postawiono na tym konkretnym markecie / im większa różnica przykładowo na rynku HT niż FT tym większe podejrzenie
  • Najlepiej jeśli różnice powstają dopiero w meczu na żywo, a nie przed meczowo, to znaczy komuś bardzo zależy na zachowaniu tajemnicy i próbuje „po cichu” zainwestować swoje $$

Najważniejszy jest dla mnie numer 1. Precyzując w oko wpadają mi mecze, jeśli tworzą się wysokiej wartości tzw. "surebety". Jak szukać takich różnic? Samemu byłoby ciężko. Podziwiam osoby analizujące każdy wykres. Niektóre narzędzia pomagają wychwycić podejrzane ruchy na giełdzie (np. betwach oraz excapper. Ale tylko płatne wyszukiwarki są w stanie wychwycić różnice w kursach i to w czasie rzeczywistym, bez opóźnień. Jednak koszt takich płatnych narzędzi jest dość spory, to ponad 1 k zł / miesiąc. Dlatego warto być na grupie Szukamy Ustawek, bo sami widzicie ile jest warte takie info.

Poniżej trzy przykłady takich spotkań z „mojego pulpitu”:

1.      Różnice w meczu Humaita – Sao Francisco. Na giełdzie próby stawiania po kursie ledwie 1.8 na wygraną Sao Franisco do przerwy. W tym samym czasie u bukmachera zagranicznego kurs 4 na to samo zdarzenie. 


Drugi przykład. Czechy, jakaś niższa liga. 42 minuta meczu, kurs w Betclic na powyżej 1.5 goli do przerwy wynosi 2.8. W tym samym czasie na giełdzie ktoś próbuje stawiać po kursie mniejszym niż 1.7 na to samo zdarzenie. A łącznie przyjętych na tym rynku jest już kilkadziesiąt tysięcy euro.


Od razu wspomnę, że pisząc różnie kursowe, mam na myśli właśnie takie grubsze przykłady. To znaczy nie „podniecajmy się” tym, że kurs u bukmachera spadnie z poziomu 1.8 do 1.7, po chwili urośnie do 1.75, 1.8, potem znowu spadnie do 1.75. Albo, że u jednego bukmachera jest kurs 1.8 u innego 2. Nie o to tutaj chodzi. Chodzi o grube różnice, które można wykorzystać tak naprawdę do zarabiana bez ryzyka powiedzmy 10% zainwestowanego kapitału wzwyż. Aby tak zarabiać potrzebne jest nam konto na giełdzie oraz bukmacher / bukmacherzy u którego zagramy przeciwstawny zakład. Przyda się jeszcze jakiś kalkulator do wyliczenia i doboru odpowiednich stawek (np. darmowy  en.surebet.com/calculator). 

No, ale na powyższym przykładzie co to znaczy grać surebeta na takim spotkaniu? Chcemy być pewni zysku niezależnie od wyniku meczu. Mamy do dyspozycji 200 zł. Gramy więc za 100 zł w Betclic over 1.5 do przerwy. Do wygrania po podatku ok. 245 zł. Kontrujemy to na giełdzie, też za stawkę 100 zł (pograną oczywiście w euro). Na giełdzie mamy kurs na under 1.5 bramek 2.52, ale na niego możemy postawić tylko 11 euro, bierzemy więc pod uwagę kurs 2.42 (tam leży 504 euro). Gramy ten kurs 2.42, do wyjęcia ok 240 zł (licząc niewielki podatek giełdy). Na czysto ile zarabiamy? Niezależnie od wyniku jesteśmy ok 40 zł do przodu, przy zainwestowanych 200 złotych. Fajnie? No fajnie. To tylko prosty przykład kombinacji jest wiele, można też np. grać jednostronne surebety, bo większość takich spotkań jednak kończy się overem. 

Tym razem Brazylia na żywo, niższa liga. Na giełdzie ktoś próbuje postawić po kursie 2 na over 1.5 do przerwy. To znaczy, że „My” możemy pograć kurs 2, na under 1.5 goli do przerwy. I patrzcie teraz, bo to fajny przykład jak zagrać jednostronnego surebeta. Mając kapitał 200 zł. Gramy na giełdzie za 100 zł kurs 2 na under. Do wygrania 100 zł. I za te 100 zł teraz gramy kurs 6.5 na over 1.5 do przerwy w Totolotku (na screenie pokazany jako Cashpoint, jest to klon). Co właśnie zrobiliśmy? W przypadku, gdy padnie 1 lub 0 bramek, jesteśmy na 0, bo wygraliśmy na giełdzie stawiając under 1.5 HT. Natomiast jeśli padną 2 lub więcej bramek do przerwy to wygrywamy zakład w totolotku. Ile? 100 x 6.5 x 0.88 = 572 zł. Odejmujemy stawki. I Wychodzi zysk +372 zł w przypadku overa przy łącznej stawce 200 zł (100 w totolotku i 100 na giełdzie). 

No i najważniejsze, nie szukajmy też na siłę takich spotkań. Obserwujmy jak robią to bardziej doświadczone osoby. Takie mecze jak powyżej czasami zdarzają się raz na tydzień, czasami częściej, ale nie ma reguły. 

Z ciekawości sprawdziłem jakimi wynikami zakończyły się wspomniane 3 spotkania. Jeśli jesteś zainteresowany, to zostawiam Ci to jako "zadanie domowe". 2 / 3 powyższe spotkania "weszły" pod giełdę. Nie myślicie, że takie mecze zawsze kończą się tak jak "prognozuje giełda". Dlatego najbezpieczniej zawsze grać w 2 strony. 

Temat numer 3, błędy bukmacherów

Czy warto grać błędy bukmacherów? I tak i nie. Temat długi i szeroki. Jest wiele rodzajów błędów. Każdy bukmacher indywidualnie podchodzi do błędów. Błędy pojawiają się także na giełdzie zakładów. Czy warto je grać? To już materiał na dłuższą historię. Poniżej 2 przykłady błędów. Jeden u polskiego bukmachera, widoczny po prawej stronie.

Eliminacje LK.Co tutaj jest błędem w ofercie? Kurs na awans drużyny gości jest zawyżony (5.5). Podobnie jak kurs na awans gości po dogrywce i karnych (kursy 100). Jeszcze ciekawiej wygląda kurs na drużynę gospodarzy w dogrywce lub karnych (oba kursy 100). Skąd takie błędy? Hmm.. pomyślmy. Odpowiedź jest prosta. W 1 meczu obu drużyn był wynik 2-2. Bukmacher prawdopodobnie „myślał”, że aby doszło do dogrywki, musi być taki sam wynik, a remis 0-0, czy 1-1 premiuje awansem drużynę Crusaders, która na wyjeździe strzeliła 2 bramki. Warto znać przepisy, w tym przypadku premia goli strzelonych na wyjeździe się nie liczyła, więc bukmacher popełnił błąd.

Poniżej przykład innego błędu, tym razem na giełdzie. Surebet 6800%?! Powariowali? 

Screen z wyszukiwarki różnic kursowych betburger

Co to znaczy? Już wyjaśniam. 75 minuta meczu Maroko – Gwinea U23. Ktoś na giełdzie próbuje postawić zakład powyżej 7.75 bramek w meczu po kursie 1.01… to znaczy, ktoś inny mógł to przyjąć, stawiając zakład poniżej 7.75 bramek w meczu, po kursie… 100 !!

Screen z giełdy zakładów

Kiedyś myślałem, że „na giełdzie zawsze wygrywa sprytniejszy”.  Kiedyś ja też popełniłem podobny błąd. Nauczyłem się na nim wiele, bo do dziś pamiętam emocje towarzyszące tej sytuacji. Najważniejsze jest jednak uczyć się na błędach i nie popełniać ich kolejny raz. Czy w tym przypadku warto było grać ten błąd? Przecież to darmowa kasa. Odpowiem jednak inaczej „na giełdzie zawsze wygrywa giełda😉 Jest to kolejny większy materiał do opisania.

Mam w planach zebrać swoje najważniejsze lekcje i stworzyć „pomocną wędkę” początkującym osobom. W jakiej formie jeszcze nie wiem. Ale wiedza ponad 10 letniego doświadczenia codziennej analizy podobnych sytuacji i obserwacji rynku zakładów bukmacherskich, czeka na udostępnienie.  Wasze odpowiedzi na pytania w ankiecie dały mi też sporo do myślenia. 

Póki co dzięki za Twój czas. Artykuł powstał bardziej po to, żeby wyrobić we mnie nawyk ponownego "pisania". Kiedyś robiłem to regularnie. 

Powodzenia w Szukaniu Ustawek !